Zachowek Głogów – ochrona najbliższych czy ograniczenie wolności testatora?
- Kancelaria Beata Jałowiecka
- 22 sie
- 2 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 29 sie
Dziedziczenie rzadko przebiega spokojnie. Testament, który miał rozwiać wątpliwości i jasno określić wolę spadkodawcy, bywa często początkiem sporów. Szczególnie wtedy, gdy dokument pomija małżonka, dzieci lub rodziców. Polskie prawo przewiduje w takiej sytuacji instytucję zachowku – rozwiązanie, które jednych uspokaja, a u innych budzi poczucie niesprawiedliwości.

Czym w istocie jest zachowek?
Najprościej mówiąc, to finansowa gwarancja dla najbliższej rodziny. Jeśli ktoś przez całe życie pracował na majątek, a na końcu postanowił przekazać go osobie spoza kręgu krewnych – jego małżonek, dzieci, a czasem także rodzice, nie zostają z niczym. Mają prawo domagać się wypłaty części wartości spadku. Nie jest to udział w nieruchomości ani samochodzie, lecz pieniądze, których wysokość wylicza się na podstawie reguł wskazanych w kodeksie cywilnym.
Ile można otrzymać?
W większości przypadków zachowek wynosi połowę tego, co przypadłoby z ustawy. Dla małoletnich i osób trwale niezdolnych do pracy ustawodawca przewidział jeszcze wyższy poziom ochrony – dwie trzecie udziału. Brzmi prosto, ale praktyka pokazuje, że ustalenie wartości spadku, darowizn sprzed lat czy długów zmarłego potrafi zamienić się w długi i trudny proces.
Źródło sporów rodzinnych
Zachowek ma służyć sprawiedliwości, ale w wielu rodzinach staje się zarzewiem konfliktu. Z jednej strony chroni bliskich, którzy liczyli na wsparcie spadkodawcy, z drugiej – ogranicza jego swobodę decydowania o losie dorobku życia. Niejednokrotnie zdarza się, że testator chciał przekazać majątek osobie, która faktycznie się nim opiekowała, podczas gdy krewni od dawna nie utrzymywali kontaktu. Prawo daje im jednak możliwość domagania się zapłaty.

Czy można uniknąć zachowku?
Tak, ale tylko w wyjątkowych sytuacjach. Mowa o wydziedziczeniu, które musi być jasno zapisane w testamencie i poparte poważnymi powodami – brakiem opieki, rażącym naruszaniem zasad współżycia czy nawet przestępstwem wobec spadkodawcy. To rozwiązanie rzadkie i wymagające precyzyjnego uzasadnienia, w przeciwnym razie łatwo podważalne przed sądem.
Dlaczego warto znać zasady?
Zachowek to nie tylko przepisy – to realne pieniądze i realne konflikty, które potrafią podzielić rodziny na lata. Dlatego osoby piszące testament powinny wiedzieć, jakie są granice ich swobody, a potencjalni spadkobiercy – jakie prawa im przysługują. W obu przypadkach znajomość zasad pozwala uniknąć nieporozumień i lepiej przygotować się na ewentualny spór.



Komentarze